„Po Przeczytaniu Wiadomości od Teściowej, Zastanawiam się, Czy Rozwód to Jedyna Opcja”
Dorastałam w przekonaniu, że miłość jest najważniejsza. Moja babcia zawsze powtarzała: „Miłość pokona wszystko”. Kiedy poznałam Jakuba na pierwszym roku studiów, poczułam, że to właśnie on jest tym jedynym. Był inteligentny, zabawny i miał w sobie coś, co sprawiało, że czułam się przy nim bezpieczna.
Pobraliśmy się szybko, może zbyt szybko. Miałam swoje mieszkanie w Warszawie, które odziedziczyłam po babci. Jakub pochodził z małego miasteczka i nie miał wiele, ale to nie miało dla mnie znaczenia. Liczyła się miłość.
Początki były piękne. Wspólne poranki przy kawie, wieczory spędzane na oglądaniu filmów i długie spacery po parku. Jednak z czasem zaczęły pojawiać się problemy. Jakub nie mógł znaleźć stałej pracy, a ja zaczęłam czuć presję finansową.
Pewnego dnia, kiedy wróciłam z pracy, zobaczyłam wiadomość od mojej teściowej na telefonie Jakuba. Zwykle nie zaglądam do jego telefonu, ale coś mnie tknęło. Wiadomość brzmiała: „Jakubie, musisz pomyśleć o swojej przyszłości. Ona ma mieszkanie, ale co ty masz? Nie możesz być zależny od niej całe życie.”
Zamarłam. Czy naprawdę tak myślała? Czy Jakub też tak myślał? Zaczęłam się zastanawiać nad naszym związkiem. Czy miłość wystarczy, gdy brakuje zaufania i wsparcia?
Wieczorem postanowiłam porozmawiać z Jakubem.
-
„Jakubie, musimy porozmawiać” – zaczęłam niepewnie.
-
„O co chodzi?” – zapytał zaskoczony.
-
„Przeczytałam wiadomość od twojej mamy. Czy naprawdę myślisz, że jestem tylko twoim zabezpieczeniem finansowym?”
Jakub spojrzał na mnie zszokowany.
-
„Nie! To nie tak! Moja mama po prostu się martwi. Wiesz, jak jest.”
-
„Ale czy ty też tak myślisz?” – naciskałam.
-
„Nie wiem… Czasami czuję się bezradny” – przyznał cicho.
Rozmowa była długa i bolesna. Zrozumiałam, że Jakub czuje presję bycia „mężczyzną domu”, ale nie wiedziałam, jak mu pomóc. Zaczęliśmy rozważać terapię małżeńską.
Dni mijały, a ja wciąż zastanawiałam się nad naszym związkiem. Czy miłość wystarczy? Czy możemy przezwyciężyć te problemy razem?
Czas pokaże. Na razie postanowiliśmy dać sobie czas i spróbować naprawić to, co się zepsuło. Ale w głębi serca wciąż zastanawiam się, czy rozwód to jedyna opcja.