„Cisza Żalu: Niekończący się Smutek Córki”
Minęły trzy lata, odkąd mój ojciec odszedł, a ja wciąż nie mogę uwolnić się od wspomnień naszej ostatniej rozmowy. Czasami wydaje mi się, że słyszę jego głos, jakby był tuż obok mnie. W tamten dzień siedział w swoim ulubionym fotelu, a ja usiadłam naprzeciwko niego, próbując ukryć łzy.
„Tato, jak się czujesz?” zapytałam, starając się brzmieć pogodnie.
„Dobrze, kochanie. Tylko trochę zmęczony,” odpowiedział z uśmiechem, który nie sięgał jego oczu.
Jego wnuk, mój syn, siedział obok niego, trzymając go za rękę. Byli sobie bardzo bliscy. Mój syn często odwiedzał dziadka, słuchał jego opowieści i znał wszystkie jego zmagania. Było coś pocieszającego w ich relacji, coś, co dawało mi nadzieję.
„Dziadku, opowiedz mi jeszcze raz o tym, jak poznałeś babcię,” poprosił mój syn z dziecięcą ciekawością.
Ojciec uśmiechnął się szerzej i zaczął opowiadać historię, którą słyszałam już setki razy. Ale tego dnia słuchałam jej inaczej, z większą uwagą, jakby to miała być ostatnia opowieść.
„To było na targu w Krakowie,” zaczął ojciec. „Twoja babcia sprzedawała kwiaty. Była najpiękniejszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziałem.”
Słuchałam jego słów, ale myśli błądziły gdzie indziej. Zastanawiałam się nad wszystkimi chwilami, które mogłam spędzić z nim lepiej. Nad wszystkimi rozmowami, które mogły być dłuższe i bardziej szczere.
„Tato,” przerwałam mu nagle. „Przepraszam za wszystko. Za to, że nie zawsze byłam przy tobie.”
Spojrzał na mnie z ciepłem w oczach. „Nie masz za co przepraszać, kochanie. Zawsze byłaś dobrą córką.”
Te słowa były dla mnie jak balsam na duszę, ale jednocześnie czułam ciężar niewypowiedzianych słów i niewykorzystanych chwil.
Po jego śmierci często wracam do tej rozmowy. Żałuję rzeczy, których nie zrobiłam i słów, których nie powiedziałam. Czasami siadam w jego fotelu i zamykam oczy, próbując poczuć jego obecność.
Mój syn nadal często wspomina dziadka. „Mamo, dziadek był naprawdę wyjątkowy,” mówi czasem z uśmiechem.
„Tak, był,” odpowiadam, starając się ukryć łzy.
Życie toczy się dalej, ale cisza żalu pozostaje. Staram się żyć tak, jakby ojciec wciąż był obok mnie, kierując moimi krokami i przypominając mi o tym, co naprawdę ważne.