Nigdy nie spodziewałem się, że rodzinne wizyty będą aż tak wyczerpujące. Zwłaszcza, gdy przyjeżdża mój siostrzeniec.
Opowiadam o tym, jak rodzinne wizyty, które kiedyś były dla mnie radością, stały się źródłem stresu i zmęczenia. Szczególnie trudne są spotkania z moim siostrzeńcem, który nie szanuje mojego domu i pracy. Zastanawiam się, czy to ja się zmieniłem, czy to rodzina przestała mnie rozumieć.