W cieniu burzy: Historia narodzin Zosi
Mam na imię Zosia i nigdy nie przypuszczałam, że mój poród stanie się opowieścią, którą będą szeptać sąsiedzi na klatce. Wszystko zaczęło się pewnej burzowej nocy, kiedy zostałam sama w domu, a skończyło się w szpitalu, otoczona obcymi ludźmi i własnym strachem. To historia o mojej sile, bólu i rodzinnych tajemnicach, które wyszły na jaw w najmniej oczekiwanym momencie.