Noc, w której uciekłam z dziećmi: Czy świat ma miejsce dla takich jak my?
Siedzę na zimnej klatce schodowej, tuląc do siebie dwójkę dzieci, po tym jak uciekłam od męża-tyrana. Drzwi, które miały być ratunkiem, pozostały zamknięte, a ja muszę zmierzyć się z bezsilnością i strachem o przyszłość. W tej ciszy pytam siebie, czy dla takich jak my jest jeszcze nadzieja.