Przyjęłam kuzyna pod dach – teraz czuję się jak intruz we własnym domu. Czy dobro naprawdę wraca?
Zawsze wierzyłam, że rodzina to świętość, a dobro wraca. Przyjęłam kuzyna Bartka, gdy był w potrzebie, ale teraz czuję się jak gość we własnym domu. Czy warto było poświęcić własny spokój dla rodzinnej lojalności?