Kiedyś marzyłem, że przyjdę i powiem, że cię kocham… Ale życie napisało inny scenariusz
Od zawsze czułem się niewidzialny w mojej rodzinie – byłem tym drugim synem, tym, który nie spełniał oczekiwań. Moje życie toczyło się w cieniu brata, a każda próba wyrwania się z tej roli kończyła się porażką. Dziś, po latach, pytam sam siebie: czy można naprawdę pokochać siebie, jeśli nigdy nie było się kochanym bezwarunkowo?