Dlaczego to właśnie ja mam się nią opiekować? Historia o rodzinnych ranach, które nigdy się nie goją
Od lat byłam tą, która zawsze musiała poświęcać się dla innych, zwłaszcza dla mamy, która nigdy nie widziała we mnie nic poza pomocą domową. Gdy zachorowała, cała rodzina uznała, że to ja powinnam się nią zająć, choć mój brat był jej oczkiem w głowie. W końcu postawiłam granicę, ale do dziś zadaję sobie pytanie: czy miałam do tego prawo?